Apel niewidzialnej matki
Czego nie mówić rodzicom dzieci z niepełnosprawnościami
Dla tych, którzy mają zdrowe dzieci.
To piękny dar – i nie każdy go otrzymał.
My, rodzice dzieci chorych, często żyjemy między terapiami, badaniami, kryzysami, a małymi cudami.
Nie oczekujemy litości. Ale marzymy o zrozumieniu i delikatności. Bo czasem to, co słyszymy, boli bardziej niż cisza.
Nie mów, proszę:
„Postaraj się o drugie dziecko, żeby nie żyć tylko chorobą…”
Zamiast tego zapytaj: „Jak Ci mogę pomóc? Chcesz się spotkać, pogadać, pobyć?”
„Nie widać po nim, że jest chory…”
Zamiast tego powiedz: „Jak się czujecie? Co u Was słychać?”
„Czy te terapie w ogóle coś dają? Bo nie widać efektów…”
Zamiast tego zapytaj: „Czy jesteście zadowoleni z terapii? Polecilibyście ją komuś?”
„Czy On w ogóle coś rozumie?”
Zamiast tego: „Widać, że Pani świetnie komunikuje się z synem”
„To Ona ma lekcje? I co na nich z Nią robią?
Zamiast tego: „Brawo dzielna uczennica”
A jeśli nie wiesz, co powiedzieć… czasem po prostu bądź. Przytul.
Zapytaj, czy potrzebujemy kawy, snu, albo zwykłego: „Jestem, jeśli będziesz chciała pogadać”.
Twoje słowa mają moc. Mogą zranić… ale mogą też leczyć. Zrobić komyś lepszy dzień.
Dziękuję, jeśli czytasz to z otwartym sercem.
To już bardzo dużo.
A Ty co byś dodała do tej listy zwrotów?